Zmysł powonienia od zawsze uważano za zmysł seksualny. W 1884 roku amerykański chirurg John N. Mackenzie wykazał, że oddechowa i węchowa błona śluzowa, wyściełająca małżowiny nosa i wąskie szczeliny węchowe, składa się z „erekcyjnej tkanki” przypominającej ciała jamiste łechtaczki i prącia. Podobnie jak w wypadku narządów płciowych, naczynia krwionośne tkanki nosowej wypełniają się krwią, czyli rozszerzają, w reakcji na pobudzenie seksualne. Nos ludzki jest więc nie tylko podobny do narządów płciowych, ale i reaguje na podniecenie w podobny, „erekcyjny” sposób.
Powiązanie zmysłu powonienia z ludzką seksualnością przedstawiają nie tylko publikacje naukowe, ale przede wszystkim przeprowadzone do tej pory liczne badania. W wyniku eksperymentów laboratoryjnych udowodniono, że istnienie hormonalnego powiązania nosa z narządami płciowymi uwidacznia się na przykład w szeregu dolegliwości. Chroniczne niewykształcenie błony śluzowej nosa (nieżyt zanikowy) często wiąże się z nieregularnymi miesiączkami bądź ich brakiem, natomiast syndrom Kallmana współwystępuje z brakiem węchu (tzw. anosmia) i niewykształconymi gonadami (jajniki zawierają wyłącznie niedojrzałe pęcherzyki jajnikowe; niewielkich rozmiarów jądra nie wytwarzają plemników, prostata jest niewyczuwalna). Utrata powonienia ma także niekorzystny wpływ na życie płciowe, a ponad jedna czwarta osób cierpiących na brak węchu wykazuje także dysfunkcje seksualne.
Seksualny nieżyt nosa
Patomechanizm, czyli dolegliwość określana seksualnym nieżytem nosa to niealergiczna forma nieżytu nosa związana z aktywnością seksualną. U chorych występuje blokada nosa z produkcją surowiczej wydzieliny, a objawy pojawiają się tuż po zakończeniu stosunku płciowego i trwają 5 do 15 minut. Zauważono, że ta forma nieżytu pojawia się stosunkowo często podczas pierwszego stosunku płciowego, a jego przyczyny nie są do końca wyjaśnione. Sugerowano więc, że powodem tej choroby może być nieprawidłowa odpowiedź komórek nosa na stymulację przez autonomiczny układ nerwowy. W śluzówce nosa nie występuje zwiększona ilość eozynofilów, białych krwinek, odpowiedzialnych za niszczenie obcych białek. Mówiąc wprost zmysł powonienia stanowi integralną część zarówno rozwoju seksualnego, jak i dojrzałej seksualności.
Mężczyźni wyczuwają owulację kobiety
Na spotkaniu Human Behavior and Evolution Society (Towarzystwa Etologii i Ewolucji Człowieka) w Evanston (Illinois) przedstawiono z kolei wyniki badań wykazujące związek sygnałów seksualnych wymienianych między kobietami a mężczyznami, a bodźców zapachowych. Wykazano, iż u mężczyzn podczas wąchania kwasów tłuszczowych z okresu owulacji poziom testosteronu w śliniankach podnosi się o połowę, wzrasta natomiast nieznacznie w reakcji na te związki pochodzące z innych faz cyklu kobiety. Woń wody zaś obniża hormonalne pobudzenie.
Ponad sto lat temu niemiecki biolog i filozof Ernst Haeckel uznał węch za pierwotną siłę przyciągania w kopulacyjnej unii gamet męskich i żeńskich. Zgodnie z jego teorią erotycznego chemotropizmu, komórki rozrodcze mają pierwotną świadomość i odnajdują się nawzajem właśnie dzięki prymitywnemu powonieniu.
W roku 1912 z kolei, E. Seifert wysunął hipotezę, że narządy płciowe i nos wiąże „odruch nerwowy”, stanowiący klucz do zgłębienia wszelkich aspektów ludzkiego zdrowia i spełnienia.